|
Forum klanu TyD Forum klanu Tyd i wszytko z nim związane.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czeczen
Niszczyciel
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 16:47, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hahaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjebiarz
Tauren
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka
|
Wysłany: Nie 12:00, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
fajny joke
a temat ucichł
moze by go zamknać bo mnie juz zbytnio nie interesuje??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_aNUBis
Siepacz
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:15, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
w szkole pani kazala napisac dzieciom wypracowanie w ktorym mialo sie znalesc slowo pieknie na drugi dzien pani sie pyta malgosi malgosia czyta wczoraj byla piekna pogoda i pieknie bawilismy sie na podworku dobzre malgosiu 5tka a teraz ty jasiu jasiu czyta przychodzi malgosia do taty i mowi jestem w ciazy na to tato odpowiada pieknie kurwa pieknie.
Murzyni złapali Polaka, Anglika i Francuza, i mówią:
- mamy dwie wiadomości, dobrą i złą:
ZŁA: zabijemy was, zjemy wasze mięso, a z waszych skór zrobimy kanoe
DOBRA: Możecie wybrać rodzaj śmierci.
Francuz krzyczy:
- VIVA LE FRANCE* i obcina sobie głowę
Anglik krzyczy:
- GOOD GOD SAVE THE QUEEN**
Polak kłuje się widelcem i w ostatniej chwili przed śmiercią krzyczy:
- Będziecie mieć ch*ja a nie KANOE.***
*niech żyje Francja
**niech Bóg zachowa królową
***łódź murzyńska
Do niewidomego chlopczyka przychodzi wieczorem mama i mowi:
- Synku, jutro bedzie wielki dzien w twoim zyciu, rano odzyskasz wzrok!
- O, mamusiu naprawde?
- Tak, a teraz spij juz.
Synek jednak nie mogl zasnac. Myslal, jakie wielkie szczescie go spotka jutro,
modlil sie, obiecywal, ze nigdy nie bedzie ogladal niedozwolonych rzeczy,
bedzie zawsze dobry, itp.
Rano matke budzi krzyk i placz chlopca. Wbiega do pokoju:
- Co sie stalo?
- Juz rano, a ja dalej nic nie widze!!!
- He he he, Prima Aprilis!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czeczen
Niszczyciel
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 18:26, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Oh muj boże prosze cie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
<Agan> Tymbark zabija....
<Cirr> Jak to ?
<Cirr> Zabija ?
<Agan> tak sie dzis chlastnelem w palca ze myslalem ze sie wykrwawie ^_^
<Cirr> kapslem? xD
<Agan> Tak, przy otwieraniu....
<Agan> A pod kapslem pisalo "Moze nastepnym razem"....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjebiarz
Tauren
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka
|
Wysłany: Nie 13:38, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
poezja warcraftowa z replays.pl zajebiste:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BaTTleGrOuNdS
Piechur
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:17, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Do pustego żołądka wpada jajko.
Usadawia się w kącie i zasypia.
Po chwili wlatuje sałatka, pomidor i śledź.
wszyscy spokojnie kładą się i zasypiają
Chwilę za nimi wpada wódka i krzyczy:
- słuchajcie, tu takie nudy, a tam na górze
imprezka, wracamy!!!
Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden powiedział:
- Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę.
- I co?
- No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet...
- A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę?
- O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie.
Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział:
- No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica.
- Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czeczen
Niszczyciel
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 15:24, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
hahahahaha jebany generał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjebiarz
Tauren
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka
|
Wysłany: Śro 20:29, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
jebane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BaTTleGrOuNdS
Piechur
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:40, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- "dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czeczen
Niszczyciel
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 23:38, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodz? na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczaj? restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedziec gdzie isć się wysikać, bo było juz bardzo pózno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdzmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodza na cmentarz, najpierw jedna sciaga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiscie je wyrzuca... Widzac to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie droga, markowa bieliznę i szkoda by ja było tak wyrzucić. sciaga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień maż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ja z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożona w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BaTTleGrOuNdS
Piechur
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:53, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Kowalski rozbil sie samolotem gdzies nad Atlantykiem, wyladowal na jakiejs wyspie. Idzie plaza chcac sprawdzic jaka wyspa jest duza. Nagle na przeciwko niego pojawia sie 5 tubylcow. Kowalski sie wystraszyl i stanal jak wryty. Tubylcy podchodza do niego i pytaja:
-Smierc czy Umpa-Dumpa??
K- eee.... chyba umpa dumpa, wole zyc.
Tubulcy wzieli go za krzaki i tam zgwalcili od tylca. Zaplakany Kowalski idzie dalej. Nagle widzi 15 tubylcow. Podchodza do niego i pytaja:
-Smierc czy Umpa-Dumpa??
Kowalski rozplakal sie jeszcze bardziej i odpowiedzial: wo- o -o-o-lll-eee Umpa-Dumpa. Sytuacja sie powtorzyla. Kowalski znowu zgwalcony od tylu.
Poczul sie senny i pozedl za jakies geste krzaki i tam sie polozyl i zasnol. Nastepnego dnia budzi sie, a wokol niego 200 tubylcow!!
bot spytal: Smierc czy Umpa-Dumpa??
Kowlaski odparl: W tym wypadku to chyba wole smierc ;(
bot: To niech bedzie!! Smierc przez umpa dumpa!!
Trzech marynarzy - Polak , Chinczyk i jakis Murzyn, uwiezieni byli na malej lodce po tym jak ich statek zatonol. Poniewaz bylo miejsce tylko na trzy osoby, jeden z nich musial ustapic miejsca kapitanowi i plynac samemu do ladu polozonego setki kilometow od miejsca w ktory sie obecnie znajdowali.
Kapitan wadl na wspanialy pomysl , aby zadac kazdemu jedno pytanie i jesli je odpowie dobrze, to wtedy zostaje na lodce, jesli nie, to wtedy przegrany musi zasuwac do brzegu o wlasnych silach....
Pierwsze pytanie bylo dla Polaka:
-Jaki nazywal sie statek zatopiony przez lodowiec?- pyta kapitan.
-Titanik! odpowiada pewnie Polak.
-Drugie pytanie dla ciebie, - mowi kapitan zwracajac sie do Chinczyka...- Ile osob bylo zabitych?
- Trzy tysiace czterysta siedemdziesiat ??? - odpowiada niepewnie Chinczyk....
-Dobrze! -mowi kapitan.
Odwraca sie do Murzyna i mowi:
-Podaj ich imiona!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiniec
Nekromanta
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: Pon 21:50, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci.
Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozjebał.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę??? Dechami opierdolę naokoło i chuj!!!
Przychodzi syn dresiarza do domu. Ojciec do niego:
- Yoł, mały jak tam w budzie?
- Wiesz ojciec, Dostałem dzisiaj 5 jedynek.
- O, to Jasiu, będzie wpierdol!
- Wiem, mam już adresy!
Na przesłuchaniu policjant mówi:
- No to niech pan opowie jak to bylo
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie... na sucho pojechali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shando
Bies Podziemi
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 22:33, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
DObra to ja damz w3 zwiazane
Jaka strategia zagra chuck norris [ o ile sie tak pisze ] w najblirzyszm WCG
Bedzie massowal hohliki
a teraz dam 2 najlepsze jakie slyszalem moge namieszac ale chuj
1
spotykja sie koledzy i gadaj przy piwie
- ty ee ale ta magada to dupa jest niee
-nom a sluchaj zaprosilem ja i ma przysjc tylko mam aki problem bo ja na nia patrze to mi chun staje i wiesz no chujowo bardzo jakby zobaczyla
- to wejz i przyklej go tasma do nogi
Nastepnego dnia przychodzi magda na spotaknie w bardzo krotkiej mini bluzka ze cycki jej parwie wychodza. Chlopakowi juz chu tam sie wierci ale przyklejony tasma nie ruszy
Nagle on wyciga do niego reke i go dotyka
A on kopnol ja w golwe ;]
2
ucieka rusek i polak przed niemcami przez pole nagle w oddali widza stodole
-dawaj polak ukryjemy sie w nij
- k - odpowiada polak
Wchodza to stodopy a tam przebranie krowy no to mowia dawaj sie przebierzemy za krowe wiec polak poszedl do przodu rusek do tylu i nasluchuja
Do stodoly wpadaja niemcy a ze general kochal zwierzeta zmartwil sie ta krowa
- trzeba ja nakarmic i napoic - powiedzial
wiec dali jej wiadro siana wiadro wody - polak je to ledwo rusek z tylu sie cicho smieje
drugie wiadro polak pije i je juz nie moze - rusek sie z tylu xz nirgo brechta
Nagle polak zaczyna sie smiac
- z czego sie smiejesz - pyta rusek
Rusek trzeymaj sie byka niosa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjebiarz
Tauren
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka
|
Wysłany: Pon 22:36, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
jebne ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shando
Bies Podziemi
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 22:29, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Z nudow napisze wam kawal
siedza 3 mrowki na drzewie i ie zbiajaj z slonia
- i co kurwa tu nam nic nie zrobisz
wkurwiony slon zajebal bania w drzew
- co kurwa 3 mrowek nie mozesz zrzucic - wola jedna
slon zajbeal z claej sily drzewo jedna mrowka spadla mu na kark a te dwie
- dus go dus go !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|