Rexar_PL
Driada
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skawina - mieścina koło Krakowa
|
Wysłany: Wto 16:51, 13 Lut 2007 Temat postu: Taktyki dla ORCA |
|
|
WPROWADZENIE:
Orkiem gra się dość miło. Największą zaletą jest silna, zrównoważona armia. Nie ma praktycznie momenu w grze, w którym ork musi zwiewać przed przeciwnikiem. (z jednym wyjątkiem, ale o nim później) praktycznie zawsze jest w stanie nawiązać skuteczną walkę (nie to co np. UD na t2, kiedy te(wulg.)ąc do destro ma tylko parę ghuli i boi się z bazy wyjść czasem -_-). Kolejną zaletą jest to, że wszystkie kluczowe do zwycięstwa jednostki mamy w jednym budynku, dostępnym na tier2 (bestiarnia).
Orkiem można wyróżnić dwa style : agresywny i mass creep. Ork bardzo rzadko schodzi do defensywy, bo do skutecznej defensywy trzeba dużo jednostek ranged, a ork ma mierne jednostki ranged, aż do tier3. (berserkerzy są nawet nieźli.)
TAKTYKI:
vs. HUM
vs.AM MK Rifle caster
chainwave, chainwave, chainwave. FS+TC na odpowiednim levelu sami są w stanie wygrać ten MU. human, jeśli nie zrobi t3, ma wyłącznie jednostki z małą ilością hp, które nasze AoE po prostu masakruje. Dlatego ZAWSZE bierzemy FS i TC. Inni herosi zwyczajnie nie zdają tu egzaminu. No chyba że naga, ale ja i tak wolę TC.
Strat jest prosty. Musimy naklepać masę gruntów, po czym na t2 dorzucić do nich szamanów.
Co robimy w trakcie bitwy? przywołujemy wilki, o ile jeszcze tego nie zrobiliśmy, rzucamy chainwave, dispelujemy wszelkie summony, rzucamy kilkakrotnie lightning shield (jeśli gramy z przeciwnikiem, który tego nie zdispeluje ;p) i do przodu. Scroll speeda jest tu przydatny, ale ja wolę go zostawić na później - kiedy wszystkie nasze unity są już spowolnione. w sumie niewiele do microwania - musimy tylko wykończyć nadgryzione przez chainwave unity. Jeśli AM zaplącze się gdzieś blisko naszej armii, a my mamy szamanów, to purge+surround może go zabić bardzo szybko, lub przynajmniej zmusić do tp. Mk jest bólem odbytu na wysokim levelu, ciężko utrzymać FSa przy życiu bez żadnego heala, dlatego albo zabijamy go najpierw przy każdej bitwie (wcale nie jest takie trudne, przy całej armii ranged krasnoludek często popierdala pierwszy, purge, surround i do piachu z nim), albo staramy się wykończyć huma zanim MK zdobędzie 5 level. Na szczęście na dzień dzisiejszy Mk nie jest już tak popularny jak kiedyś.
Kupienie pyłu jest niezłym pomysłem, bardzo dużo humów stosuje invisibility na półżywych hero, a chyba szkoda zostawić AM z 50 hp tylko dlatego że głupia sorcka go uniewidzialniła ;d Scrolle leczenia i scrolle speeda to z kolei kontra na oldschoolowy clap+blizzard. należy pamiętać o szybkim purge na AM gdy zacznie blizzard, w ten sposób mu go przerwiemy i se chłopak trochę poczeka zanim znów będzie mógł go użyć.
vs. AM BeM mass casters
W sumie robimy to co wyżej, tyle że mamy mały dylemat, którego castera robić. Wedle preferencji: szamani lub walkerzy. Szamani są tańsi, a ich dispel lepiej radzi sobie z pojedynczymi summonami i służy jako namiastka ensnare, plus bardzo dobra tarcza błyskawic, która może sporo namieszać. Spiritwalker to z kolei niewiele słabszy pod względem siły niszczenia summonów, w dodatku obszarowy dispel, znacznie więcej HP i odporność na slow, co diabelnie się przydaje. Którego wybrać? no cóż, na słabszego przeciwnika zddecydowanie szamana. lepsi szybko dispelują tarczę błyskawic i wtedy użyteczność szamana zostaje ograniczona wyłącznie do purge'a, dlatego SW może tu bardziej namieszać (zwłaszcza na mass summons.. obszarowym dispelem często można objąć 2-3 summony, co daje mu przewagę nad możliwościami dispela szamana). Strategia gry pozostaje ta sama, tyle, że 2 scrolle speeda są bardzo dobrym pomysłem (jeden w trakcie bitwy, jeden do ucieczki) bo łatwo stracić pół armii gdy zechcemy się wycofać bez scrolla -_- Uzupełnienie naszej armii wivami lub demolisherami jest również dobrym pomysłem, ale może nam na to nie starczyć kasy, więc robimy to gdy już postawimy expa. I lepiej mimo wszystko robić demolishery - wivy są jak z kryształu ~~
vs. AM MK mass expand mass tower mass air
To jest wredny strat huma, z którym można przegrać będąc dużo lepszym od przeciwnika. polecam ten replay: [link widoczny dla zalogowanych] Widać na nim jak bardzo dobry orc wtopił na kiepskiego huma, mimo przewagi, którą miał całą grę.
Co robić? nie panikować, przede wszystkim. Zanim hum zrobi t3, expy i zmassuje gryfy, trochę czasu minie. Ja osobiście zamiast stania non stop w jego bazie i wyrzynania chłopów, wolę creepować i samemu massować expy. rzeź chłopów jest efektowna, ale nie efektywna - dają mało exp, a przeciwnika , gdy ma dodatkowe 2 bazy, i tak tym nie spowolnimy.
Jeżeli więc zauważymy towery i expy, samemu stawiamy ze 2. Nie muszą być mocno otowerowane, bo i tak towery nic nie dadzą na hawki, ale muszą być. Z dużą ilością expów i creepowaniem całej mapy możemy zrobić osławione mass air samemu - a wtedy pojedziemy huma bez problemu. Grunt to nie dać się zrobić w jajo, tak jak Rholle dał się zrobić na tym replayu.
vs. Orc
Mirror orca to MU w którym naprawdę trzeba wykazać się skillem. Zaryzykowałbym stwierdzenie,że wymaga najwięcej skilla ze wszystkich mirrorów. Nie ma tu chaotycznej siekaniny setek ghuli i gargów, którą wygrywa ten, kto ma wyższy poziom licha i lepiej wali novą. Musimy micrować całą grę.
Mamy kilka możliwości wyboru herosów. FS lub BM. BM jest łatwiejszy do obsługi, a w late game bardzo groźny, ale zadaje mniej obrażeń niż FS (licząc obrażenia wilków i chaina). Dlatego, jeśli mamy dość dobre micro, lepiej wybrać FSa. Drugi hero to SH lub Firelord. SH oferuje bardzo przydatny hex i znaki, Firelord - czystą potęgę swoich summonów. Którego wybrać? zalezy od waszych preferencji. Powiem tylko, że FL jest lepszy w dużych bitwach (wtedy hexowanie gruntów przestaje mieć kluczowe znaczenie), SH w małych.
Unity - prawie zawsze te same. Grunty, raidery i trochę kodo.
Jak micrować w trakcie bitwy? zaczynamy od ensnare. Najlepiej tych gruntów w środku - nie dojdą do nas i dzięki temu będzie nas atakowało mniej. Następnie rzucamy hex. NA GRUNTA. częstym błędem jest focusowanie na gruncie pod wpływem hexa - hex ma UNIESZKODLIWIĆ grunta, przez co znów atakuje nas mniej unitów. umiejętnym użyciem ensnare i hex, wyłączymy z gry połowę jego unitów na te kilkanaście sekund.Następnie stawiamy znaki, o czym trzeba pamiętać całą bitwę. teraz kodo zjadają grunty, a my włączamy scroll speeda i fokusujemy na raiderach przeciwnika. priorytetem są właśnie raiderzy, którzy bardzo komplikują ucieczkę i microwanie.Pomaga nam w tym oczywiście chain lightning Kiedy szeregi wroga trochę się skurczą, czas na zabicie hero - odpalamy drugi scroll speeda, rzucamy siatkę na FS lub SH (zależy którego łatwiej będzie otoczyć) i atakujemy. Kiedy trochę mu już życia zleci, walimy hex, chain i modlimy się by padł przed końcem hexa. Takie działanie sprawi, że kolo nie zdąży użyć nic - ani tp, ani pota nieśmiertelności - i po prostu straci hero. ;p
Kolejną ważną rzeczą jest microwanie herami. trzymamy ich z tyłu, za murem gruntów, jak najdalej od przeciwnika. Ich strata będzie bolała. Jeżeli przeciwnik lubi wjeżdżać nam do bazy, robimy w niej jakieś 3 towery, to powinno go zniechęcić.
Aha - mirror orca jest jednym z nielicznych MU, w których upgrade'y odgrywają ogromną rolę. Jak najszybciej ulepszamy grunty i raidery na 1-1. później, staramy się osiągnąć 2-2.
jeszcze o BM. jeżeli przeciwnik ma BM, i z uporem maniaka fokusuje nim na naszym fs, to trzeba wykorzystać fakt, że dobrowolnie wlazł między nasze unity. musimy mieć pył. Kiedy już się ujawni, rzucamy na niego siatkę i focus. Siatka trwa 2 sekundy, więc musimy pamiętać by się wyrobić z następną przed końcem jej działania. Potem hex, chain i do widzenia, BM. Jeśli BM przeciwnika męczy naszą bazę, wbijamy się do jego bazy - fs, wilki i grunty zrobią więcej szkód niż jeden BM, czyli wyjdziemy na swoje. ;d
I ostatnia rada - exp. postawienie expa na dużej mapie jest szalenie istotne. otowerowanie go sprawi, że dopóki FS lub BM przeciwnika nie osiągnie 6 poziomu, exp będzie praktycznie nie do zniszczenia. Ważne żeby postawić go gdzieś na drugim końcu mapy. ;p wilkami zaś scoutujemy często, by przeciwnik nie zrobił tego samego.
vs. UD
vs. DK Lich ghule Destro
obowiązujący aktualnie standard stawia nas w dość wygodnej pozycji. UD nie będzie atakował przed tier3 - mamy więc czas żeby creepować i może nawet postawić expa. Niestety, potem kończy się zabawa - Coilnova zabija FSa w kilka sekund, a desy z maną przetaczają się po naszych burrowach, zostawiając nas bez możliwości budowania unitów. jeżeli damy UD się rokręcić, przegramy.
FS i TC (ze stompem tym razem) to najskuteczniejsi herosi na ten MU, dobrzy na każdy strat UD.
Naszym priorytetem jest jak najwyższy level naszych hero, i jak najwięcej wivek na 2-0. Mając około 10 wiv i dobre levele bohaterów, możemy po prostu przetoczyć się po przeciwniku. Na początku robimy grunty i szwędamy się po creepach w pobliżu bazy UD. fakt, ryzykujemy creepjack, ale tym sposobem utrudniamy creep UD.
kiedy zrobią się 3-4 wivki i wyjdzie nasz TC, możemy screepować coś mocniejszego, niektóre itemy są bardzo dobre na UD. kupujemy też pot nieśmiertelności FSowi.
W tym momencie mamy przewagę nad UD, który zapewne dopiero skończył T3. Jeżeli złapiemy ud poza bazą, to mu wdupimy. niestety, UD kampujący w bazie jest trudny do pokonania, zwłaszcza na masie towerów. Jednak zamknięcie go w bazie nie jest głupim pomysłem - przynajmniej nie kripuje, a my, jeśli dokupimy scroll leczenia i narobimy wivek, wygramy i tak.
Powtórzę to raz jeszcze - 10 wiv przetacza się armii UD, mając tyle wivek luzem rozwaliłem 4 abo, 3 desy, 6 fiendów i 6 ghuli. najpierw trzeba pozbyć się desów, potem fiendów, resztę rozwalamy na końcu. musimy cały czas wyznaczać cele wivom - są skuteczne tylko gdy koncentrują swój ogień. Wielu graczy popełnia taki błąd, że zapomina o focusie wivami i zaczynają one po skoszeniu 1 desa walić w kilka naraz - co kończy się ofc. klęską.
Jeżeli z jakiegoś powodu desów jest za dużo, i mają manę, to lepiej zwiać na scrollu speeda, niż dać się zmasakrować. Jeśli jednak jest ich mniej niż naszych ulepszonych wivek, to nawet z maną nie dadzą nam rady.
Podczas gdy wivki masakrują air, nasz TC tupie ile wlezie. Stomp na DK i focus na lichu całą armią jest wyjątkowo wredny - lch szybko padnie, a heala nie będzie. Polecam to gdy już uporamy się z desami. To w sumie tyle. Należy tylko pamiętać, by nie wchodzić do bazy UD gdy ma on sporą armię, bo dostaniemy. Lepiej już kupić saperów w mediamarkcie i wysadzić mu raxy.
Aha - expujemy! na expie, możemy dodatkowo klepać baty, które ułatwią nam kasowanie desów. No i robimy T3 jak najszybciej ( możemy sprzedać jakiś item, który niewiele nam da na desy, np. book of gg.. znaczy się book of death, tym sposobem będziemy mieli kasę na t3 bez spowalniania naszego massu ) bo na t3 można zrobić 2 doskonałe ulepszenia: zatrute włócznie i ofc fortified armor dla burków! :>
Jeszcze jedna rada. Focus na DK, nawet jeśli idzie na początku armii, nie jest dobrym pomysłem. Nawet jeśli zmusimy go do TP (a każdy UD ma TP, taki standardzik) to przez ten czas Lich i destro mogą zabić nam kilka wiv, i to my stracimy na tej akcji. Lepiej zabijać unity, na DK przyjdzie czas.
vs. DK Lich CL fiendy abo desy
Stary standard. Jeżeli mamy odpowiedni level naszych hero, chain, stomp i focus wivek to zje, czyli robimy to co opisałem wyżej . Możemy też zagrać grunty+raidery+scroll of speed+kodo na abo, ale to jest ryzykowne trochę - CL i lich ostro spowolnią/zestunują nam armię, a orb + fiendy 2-0 = grunty padają jak muchy. Ja wolę jednak wivki. ;d Też padają szybko, ale przynajmniej atakują od razu, nie muszą tak jak grunty biec pół godziny zanim dojdą do fiendów, nie wchodzą sobie w drogę nawzajem i nie klinują się. No i impale ich nie ogłusza. ;d Ignorujemy abo, starając się jak najszybciej pozbyć się fiendów. tak, tym razem fiednów, a nie desów, bo desów jest mało zwykle mało. Chain, wbitka TC, stomp, ostry focus - padają jak muchy. należy tylko uważać, by nie stracić któregoś z bohaterów, o co, niestety, jest niezwykle prosto =/ TP musimy mieć, prócz tego pot nieśmiertelności. Jakiś tam potion też się przyda. aha, pot many na TC to dobry pomysł - im dłużej może stompa walić, tym lepiej dla nas.
vs. CL DK Fiendy desy
Jeszcze starszy standard. powiem tyle, że grunty, raidery i spiritwalkerzy są tu co najmniej nieźli. Dispel i wszystkie żuki do piachu, zostawiając nam CLa i fiendy, a więc mniej więcej to co w standardzie opisywanym wyżej, tyle, że nie ma novy a DK ma niski poziom, więc nie musimy się bać hero killingu. można też dorobić wivek :]
vs.DK DL ghule fiendy
IMO najskuteczniejsza strategia na orka. Ciężko będzie, dlatego też potrzebne nam są jak najwyższe poziomy hero. skupiamy się prawie wyłącznie na creepie. Robimy też masę wivern 2-0. podczas bitwy, jeżeli możemy szybko dopaść do fiendów, to zajmujemy się najpierw nimi, jeśli nie, to najpierw kasujemy ghule. Stomp sprawi, że większość armii będzie przez dłuższą chwilę ogłuszona, a nasze wivki, wilki i chain wykończą w tym czasie połowę armii przeciwnika. Aha, MUSIMY budzić usypianych hero. Jest to trudne w dużych bitwach, ale niezbędne. Jeżeli nie damy sobie skosić herosa, powinniśmy dać se radę.
vs. DK pure fiends
Taki strat zastosował raz Hex na Casina. Bardzo rzadko spotykany, ale... samotny DK i horda fiendów, nawet bez statuł. Innymi słowy - zapominamy o wivkach, bo tym razem nic nie zdziałają. Grunty i raidery massem, chain+stomp albo chain+wave. I scroll speeda ofc. powinno wystarczyć.
vs. NE
vs. DH BM mass talons
Strat, który totalnie niszczył orka w 1.18. Teraz jednak jest już znacznie słabszy. W grze na NE stosujemy Bladego Mastera - FS będzie miał przesrane na DH z manaburnem, poza tym będzie musiał w early game uciekać jak wariat. BM może chociaż nawiązać równorzędną walkę z samotnym DH. Na drugiego hero bierzemy TC z falą. Manaburn trochę nam dowali, ale i tak powinniśmy zdążyć walnąć przynajmniej 1 falę, a na mało wytrzymałe talony to już sporo. ;d no i ta aura. miodzio.
robimy standardowe grrunty, creepujemy sobie, uprzykrzmy życie NE próbując łapać go na creepie. Nie wbijamy się do jego bazy - niewiele zrobimy, kiedy przeciwnik ustawi archy w trójkącie złożonym z moonwela, altara i AoW, a na czele postawi DH. nie ma jak dojść do arch, a one mogą atakować swobodnie. Kończy się to na niepotrzebnych wydatkach na poty leczenia.
Creep, creep, creep. Im wyższy poziom i lepsze przedmioty, tym większa nasza szansa. Szczególnie cenne są takie itemki jak klejnot many czy maska sobi - dla TC wymarzona kontra na manaburn.
Robimy grunty tylko do tier 2, potem stawiamy spirit lodge i bestiarnię. Robimy ulepszenie spiritwalkerom, po czym robimy ze 2. Optymalna ilość to 3-4 - wystarczy, żeby spokojnie zatrzymać cyklon i zdispelować summony. Dorabiamy raidery i - przede wszystkim - 3-4 katapulty. w międzyczasie creepujemy i dużo scoutujemy, by przeciwnik nie zrobił expa.
Kiedy mamy już to wszystko, atakujemy. Chain+seria z 4 katapult+krytyki BMa = szybka śmierć talonów. Musimy dobrze focusować katami, i nie dac sobie ich rozwalić. I uważamy, by nie stracić BMa. Dispelujemy summony i inner fire, i w sumie to wszystko, co możemy zrobić. kiedy wyrżniemy część talonów, możemy spróbować skosić DH lub BMa.
Jeszcze jedna porada - zawsze warto mieć pot many dla TC. nawet jeśli DH spali nam manę, to w sprzyjającym momencie (np. dużo talonów na czerwonym pasku życia) możemy go użyć i walnąć falę. :d
A jeśli przeciwnik skupi się na naszych Sw, to zanim ich zabije, żeby móc abusować cyklon, straci pół armii od katapult i fali. ;d
vs. BM FL archy driady talony
Standard, który w 1.19 wrócił do życia, z powodu buffa spiritwalkerów. Jest to ciężki MU - można szybko dostać. Bm lub FS, TC na drugiego, scroll speeda, grunty+raidery+demo. Więcej się tu nie da wymyślić. Chyba że postawimy exp, wtedy powinno starczyć nam kasy na spirit longe i spiritwalkerów, którzy zdejmą te przeklęte summony -_-
bardzo ważny trickiem jest rozdzielanie armii przy ataku. Mało sprawny gracz będzie wszystkimi unitami focusował na 1 unicie. Skończy się to tym, że część gruntów utknie w masie i nie będzie atakowało, tylko bezmyślnie pętało się między unitami przeciwnika. Kiepski pomysł. Podczas bitwy, musimy zaznaczać małe oddziały i wybierać im unity do atakowania. W ten sposób, cała nasza armia będzie atakowała, co podniesie wydajność naszych unitów o jakieś 30% ;p aha, scroll of speeda jest oczywiście niezwykle istotny. spirit link i upy pancerza pomogą naszym unitom poradzić sobie z irytującym focusem masy unitów elfa.
vs. Warden/BM mass hunt
relikt z czasów 1.12. Jest to jednak JEDYNY strat, przed którym musimy uciekać - przynajmniej w early. Hunty są zwyczajnie za mocne i za szybkie, byśmy zdołali je zabić, no i mają shadowmeld. ranny grunt z kolei może zginąć szybko - zwłaszcza jeśli dostanie shadowstrikiem w plecy lub goni go DH z butami. Dlatego nie ma sensu atakować.
Creep aż do tier2. Kiedy mamy raidery i katy, rozjechanie mass hunt nie sprawia problemu. ;d Czasem tylko ciężko jest poradzić sobie z chamskim atakiem mass huntów na bazę. No cóż, 2 towery i dobry build czynią cuda.
vs. DH bears dryads
To może być problem, jeśli źle zagramy. Jednak gdy zagramy w odpowieni sposób, jest to jeden z prostszych standardów do pokonania. raidery + trolle to rzadko stosowany strat, ale tu działa cudownie.
Załóżmy że przeciwnik ma 6 miśków i 4 driady, ty masz 6 raiderów i kilka trolli. (i herosów ofc.). Raidery rzucają siatę na miśki, i teraz masz tylko 4 driady przeciwko twojej całej armii. NE w dodatku nie może użyć staffu of imba, bo nie działa on na spętane unity.. ;d wystarczy tylko focusować, wybić miśki, dostać sporo expa i wykończyć resztę. prościzna. :]
Artykuł skopiowany z [link widoczny dla zalogowanych] Created by Doomforge, Modificated by Rexar :]
Artykuł choć skopiowany, to musiałem go odpowiednio sformatować, żeby ładnie wyglądał, więc doceńcie moją pracę i kształćcie się młodzi GOSU :] GL HF!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|